Plecak ze skóry dzika wersja 1. Zapewne, część czytających to „koszernych” rekonstruktorów rzuci hasło: „pokaż znaleziska na których się wzorujesz”, „jakie to reko?”, „jeżeli nie znaleziono takiego plecaka to ich nie było”. Szkoda tylko, że materiał organiczny ulega takiemu destruktowi podepozycyjnemu, że nie można nawet zacząć bronić swoich przekonań.

Już od jakiegoś czasu dałem sobie spokój z takimi przepychankami słownymi, chociaż czasem, dla przysłowiowej „beki”, lubię podyskutować z zagorzałymi fanami „koszerności” w ruchu rekonstrukcyjnym.

Na tapecie mam plecak ze skóry dzika. Wszystko szyte ręcznie, bez maszyny, bez fastrygi, bez wyznaczania sobie otworów, by później igła z nitką mogły poszaleć. Jak to mówią: „z ręki”. Fantastyczna przygoda z materiałem jakim jest skóra z dzika. Pamiętam z lat dzieciństwa, że skóry z dzika to była forma ozdoby na ścianie. Nie rozumiałem tego fenomenu wtedy, dzisiaj też tego nie rozumiem. Nie oznacza to jednak, że rzucę się z siekierą na pierwszego lepszego myśliwego, tylko dlatego, że powiesił swoje trofeum na ścianie. Jako dziecko nie rozumiałem tego w ogóle, a teraz nie rozumiem, jak taki fajny materiał może wisieć na ścianie i cieszyć oko, skoro można z niego zrobić coś użytkowego.

I tak dochodzimy do akapitu w którym opiszę ideę plecaka ze skóry dzika. Na imprezach reko, nie zawsze człowiek może mieć przy sobie elementy współczesne, a przenieść „szpej” trzeba. Stąd w mojej głowie pojawił się pomysł na taki plecak. Zacznijmy od zalet: pasuje do każdej epoki, jest wygodny, nie przemaka, jest pojemny i ma wiele zastosowań. To nie jest tylko plecak do noszenia na plecach dla szpanu. Ja osobiście wykorzystuję go do kilku elementów. Po pierwsze, dbam o swoje nawodnienie, więc noszenie dużej ilości wody w tym plecaku nie jest problemem, a nikt nie będzie się czepiał, że mam wodę w butelce, bo jest w plecaku. Czasem plecak ten służy mi za tuł do strzał. Stosując tu przewrotność zdań, mam za mało strzał w domu na ten plecak ;p Kolejna sprawa, to zbieranie drewna i chrustu do ogniska.

Właściwie nie będę się bardziej rozpisywał, bo plecak jaki jest, każdy widzi, parafrazując Benedykta Chmielowskiego.

Jakby ktoś potrzebował na reko lub na LARP-a to dajcie znać, wiecie jak mnie znaleźć.

Miłego dnia!

Napisz komentarz

Archeo MJP © 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Warsztaty historyczne, spotkania, lekcje i zajęcia edukacyjne z dziećmi i młodzieżą